środa, 27 listopada 2013

Rozdział 14

16.07.2013;
Anglia, Londyn    


     SMS od Nialla bardzo mnie zdziwił... chociaż Louisa chyba wręcz przeciwnie.
     - No idź już idź. Nie pozwól mu czekać- poganiał mnie. Razem trafiliśmy do przedpokoju. Ubrałam buty i wyszłam. Postanowiłam pojechać autobusem, żeby było szybciej.
     Kiedy pojazd zatrzymał się na odpowiednim przystanku, musiałam jeszcze kawałek przejść na pieszo. Całą drogę zastanawiałam się dlaczego Niall chciał, żebym przyszła na London Eye. Po krótkim czasie byłam już na miejscu, jednak... co było nienaturalnie dziwne... nikogo tam nie było. Fakt sporo osób stało w kolejce po bilety, ale nie zastałam w pobliżu, ani Nialla, ani nikogo innego z moich znajomych.
     Nagle ktoś zasłonił mi dłońmi oczy. Zdziwiona chciałam się wyrwać, ale mi nie pozwolił. Zamiast tego poprowadził mnie w jakimś kierunku.
     - Niall?- spytałam się starając zachować spokój. Usłyszałam jakiś cichy dźwięk, który już kiedyś słyszałam... Kapsuła się zamknęła.
     - Blisko- usłyszałam. Powoli odwróciłam się w stronę osoby, gdyż nie wierzyłam w to co usłyszałam... Nie wierzyłam, że to naprawdę ten głos. Chłopak opuścił ręce, tak, że znów widziałam.
     - Harry?- spytałam wciąż nie dowierzając.- Ale jak to?  Przecież ty... wczoraj...- nie mogłam się wysłowić.
     - Wiem zachowałem się jak dupek, ale jak mi to powiedziałaś nie wiedziałem jak zareagować... Musiałem to wszystko przemyśleć, poukładać sobie....
     - Niall mówił, że byłeś wkurzony...
     - Bo to prawda. Jak wyszedłem z pokoju, wkurzyłem się na siebie, że to zrobiłem, że nie powiedziałem ci...- zaciął się.- nie powiedziałem ci, że czuję to co ty... i uwierz mi to nie są puste słowa. Nie jesteś kolejną "zdobyczą", czy jak to tam ludzie mówią. To ciebie zawsze szukałem... może nieświadomie, ale jednak. Kocham cię, Caitlin- jego słowa tak na mnie wpłynęły, że kolejny raz tego dnia zaczęłam płakać... Tym razem po moich gorących, zapewne czerwonych policzkach spływały łzy radości. Harry widząc to podszedł do mnie i przytulił. Trwaliśmy tak jakiś czas, kiedy sobie coś przypomniałam.
     - Zaraz, zaraz... Louis i Niall byli w to wtajemniczeni?- spytałam odrywając się od chłopaka.
     - Wszyscy byli. Po tym jak wyszedłem z domu. przenocowałem u kolegi, ale wcześniej powiedziałem im, żeby się nie martwili... Jednak to Louis i Niall odegrali jedynie role w moim planie. Blondyn wysłał tobie wiadomość, a Tommo miał dopilnować, że się zjawisz- objaśnił mi Lokaty.
     - Czyli Louisowi, mówiąc " Nie pozwól mu czekać" chodziło o ciebie- domyśliłam się.
     Kapsuła otworzyła się uwalniając naszą dwójkę.- To idziemy już do domu?- spytałam.
     - Oczywiście, że nie! Zabieram cię na obiad- Harry uśmiechnął się szeroko i złączył nasze dłonie. Na moją twarz wstąpił rumieniec, a te przyjemne dreszcze które ostatnio miewałam znów się pojawiły.
     Hazza zabrał mnie do restauracji i to nie byle jakiej, bo do "The River Café" jednej z najlepszych w Londynie... co wiąże się również z wysokimi kosztami.
      - Bierz co chcesz ja stawiam- rzekł Harry gdy weszliśmy do środka. Zafascynowana ekskluzywnym wnętrzem, dopiero po chwili się skapnęłam, że chłopak coś do mnie mówił.
     - Hę? A tak... Co?! Przecież to jedzenie jest na pewno okropnie drogie!- powiedziałam ciut za głośno. Kilku ludzi się na mnie spojrzało.
     - To będzie w ramach rekompensaty, czy jakoś tak. Nie patrz na ceny. Mam pieniądze- odparł, po czym zajęliśmy stolik. Harry jak na prawdziwego dżentelmena przystało odsunął jedno z krzeseł bym mogła usiąść.
Powiedziałam Lokatemu, żeby zamówił mi to co sobie i w taki oto sposób dostałam jakieś mięso z frytkami... Wyglądało apetycznie i równie apetycznie smakowało.
     - Wow! Jakie to pyszne- powiedziałam zachwycona, kiedy wychodziliśmy z restauracji.
     - Tu mają chyba najlepsze jedzenie w Londynie.
     - I pewnie najdroższe- zaśmiałam się.- dziękuję- dodałam. Chłopak zatrzymał się zmuszając do tego i mnie, ponieważ trzymaliśmy się za ręce.
     - Chciałem się ciebie o coś spytać, ale...
     - Ale co?
     - No nie wiem. Może nie. Jak wrócimy do domu- rzekł, po czym znowu ruszyliśmy. Na szczęście Harry miał samochód, więc nie musieliśmy iść pieszo ani jechać autobusem. Oboje wsiedliśmy do jego auta i odjechaliśmy.


     Styles pociągnął mnie do swojego pokoju. Kiedy już tam trafiliśmy usiadłam na łóżku, zaś chłopak zamknął drzwi, po czym usiadł obok mnie.
     - To o co chciałeś się mnie spytać?- Hazz spojrzał mi głęboko w oczy.
     - Chciałem się spytać... czy zostaniesz moją dziewczyną?- tego się nie spodziewałam. To znaczy, fakt, wyznał mi miłość w kapsule London Eye, ale... no właśnie, ale... Nawet mi przez głowę nie przeszło, że się o to spyta.
     - Ja...- nie wiedziałam co powiedzieć- tak... jasne...- Lokaty widząc, że nie mogę się wysłowić cicho zachichotał.- No ej! Nie śmiej się!- zwróciłam mu uwagę. Chłopak zbliżył swoją twarz i delikatnie musnął moje suche wargi. Kiedy chciał się odsunąć położyłam mu ręce na ramionach i złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Trwaliśmy w nim tak długo, aż zaczęło brakować nam powietrza.
     - Wow!- zaśmiał się Harry.
     - No co? W końcu już się wcześniej całowaliśmy- powiedziałam również się śmiejąc.


17.07.2013;
Anglia, Londyn
 

     - Śpiąca królewno, czas wstawać- usłyszałam głos Mojego Chłopaka. Jak to cudownie brzmi! Mam nadzieję, że nie okaże się to tylko taka " przelotna miłość", ale coś więcej.- Hej skarbie- szepnął mi do ucha, przygryzając jego płatek.
     - Harry, daj mi spać- rzekłam odwracając się do niego plecami.
     - Ale jest już 10!- powiedział zdziwiony.- zazwyczaj jesteś porannym ptaszkiem- zaśmiał się uroczo.
     - No i właśnie dlatego przyda mi się trochę odpoczynku.
     - To ja po odpoczywam z tobą- po tych słowach objął mnie ramieniem. Przekręciłam się na drugi bok i wtuliłam twarz w jego nagi, gorący tors.
     - Nie chce mi się dzisiaj wstawać- rzekłam cicho, na co Hazza się zaśmiał.
     - Prędzej, czy później będziesz musiała. Chociaż podoba mi się opcja leżenia cały dzień w łóżku z tobą ubraną jedynie w za duży t-shirt i majtki- mruknął muskając moje usta i przygryzając mą dolną wargę.
     Leżeliśmy razem jakąś godzinę i rozmawialiśmy. Około godziny 11 postanowiłam wreszcie wstać i się ubrać. Wzięłam z walizki ubrania i skierowałam się do łazienki. Szybko umyłam zęby ubrałam to co przygotowałam i nałożyłam delikatny make up. Gotowa opuściłam łazienkę. W pokoju zastałam już ubranego Hazze, który siedział na pościelonym łóżku.
     - Za 2 dni mamy koncert w Birmingham. Chcesz jechać z nami, czy wolisz zostać?- spytał. Podeszłam do chłopaka, a ten złapał mnie w talii i posadził sobie na kolanach.
     - Oczywiście, że jadę, a Louis zabiera Olivię?
     -  Chce ją zabrać, ale na dzisiaj ma inne plany. Od kilku dni zbiera się, żeby zaprosić ją na randkę. Słyszałaś, że wtedy jak byliśmy w klubie się pocałowali?
     - Nie. Liv mi nie mówiła- odparłam. Ucieszyłam się na tą wieść. To zawsze jakiś krok w przód.


19.07.2013;
Anglia, Londyn


     Dzisiaj miał się odbyć koncert One Direction. Siedziałam sobie z Olivią w ich busie i słuchałam paplaniny mojej przyjaciółki o tym jak cudownie było na wczorajszej randce z Lou.
     - ...A potem poszliśmy na spacer i on mnie odprowadził i jak się żegnaliśmy to mnie pocałował!- pisnęła uradowana dziewczyna. Cieszyłam się jej szczęściem... i szczęściem Louisa, ale od tej gadki prawie zasypiałam.
     - Caitlin! Chodź do mnie!- poprosił mnie Harry z drugiego końca busa.
     - Liv, świetnie, że w końcu kogoś poznałaś. Mam nadzieję, że wasza historia zakończy się happyendem- powiedziałam na odchodne i ruszyłam w stronę mojego przystojnego chłopaka.
     - Co chciałeś?- spytałam siadając obok niego.
     - Mieć cię przy sobie- odparł obejmując mnie.
     - Acha...- westchnęłam całując Lokatego w policzek.
     - Jakie gołąbeczki - zawołał Zayn, który siedział obok nas.
     - A ty z Perrie jak się zachowujesz? Kiedyś przez was nie mogliśmy całą noc spać- odgryzł mu się Harry, za co oberwał pół litrową butelką wody.
     - A ty kiedyś...- Hazza spojrzał na przyjaciela morderczym wzrokiem. 
     - Dobrze, spokojnie. Przecież wiem, że miałeś kilka albo kilkadziesiąt dziewczyn przede mną-  rzekłam, starając się nie myśleć co on mógł robić z tymi dziewczynami.
     - To jest przeszłość...
     - Hazz nie chce przyznać jak się zabawiał- znowu głos zabrał Zayn.
     - Dobra Malik teraz przegiąłeś- powiedziałam opuszczając chłopaków. Usłyszałam za mną kroki, a już po chwili ktoś złapał mnie za rękę. Loczek przyciągnął mnie do siebie mocno przytulając. W jednym momencie moje oczy jakby zaszły szkłem. Nie będę płakać, obiecałam sobie w myśli.
     - Przepraszam-wyszeptał.
     - Za co? To nie ty powinieneś przepraszać tylko Zayn. Zresztą to normalne, że ty mogłeś... ale wkurzyła mnie jego bezczelność- wytłumaczyłam brunetowi.- Daleko jeszcze?
     - Nie wiem. Pewnie z godzina co najmniej.


     Wreszcie opuściliśmy busa chłopców. Idąc z Harrym za rękę skupiłam się na dwójce przede mną, która szła bardzo blisko siebie i o czymś rozmawiała. Mam na myśli oczywiście Olivię i Louisa.
     Całe 1D udało się na próbę dźwiękową, a ja razem z moją przyjaciółką udałyśmy się na małe zwiedzanie. Dowiedziałam się gdzie jest toaleta, garderoba zespołu, scena i takie tam... Po kilkunastu minutach wróciłyśmy do garderoby i tam czekałyśmy na resztę.
     - Louis ty durniu! Zostaw mnie w spokoju!- usłyszałam krzyk Liama, a po chwilia zobaczyłam go wbiegającego do pomieszczenia. Za nim wkroczył Louis z łyżką w dłoni wycelowaną w stronę Payne'a. Oboje się śmiali.- Hej powinniśmy się szykować na występ. Odłóż tę łyżkę i się przebieraj- Tommo jednak wolał rzucić narzędziem w biednego bruneta, który w ostatnim momencie zdołał uniknąć ataku robiąc unik.
     - Kazałeś mi ją odłożyć- wzruszył ramionami Lou.- Dziewczyny, macie miejsca tuż pod sceną- chłopak zwrócił się do nas. Obok mnie na kanapie ktoś usiadł. Okazało się, że to Harry.
     - Myślałam, że będziemy za kulisami-powiedziałam.
     - Musimy was widzieć- uśmiechnął się do mnie Lokaty ukazując swoje śliczne dołeczki.- Tak w ogóle wy też się przebierzcie. Tam macie ubrania- wskazał palcem na małą torbę leżącą na podłodze. Obie z Olivią do niej podeszłyśmy i wyjęłyśmy jej zawartość.
     - Skąd to macie?- spytała zaskoczona rudowłosa.
     - Ze sklepu- odparł ze spokojem Niall.
     - Gdzie możemy się przebrać?- zadałam pytanie rozglądając się dookoła.
     - Możecie nawet tu- powiedział Hazz szczerząc się, ale widząc mój morderczy wzrok dodał:- dobra... nie wiem... w toalecie?- przytaknęłam, zaś Olivia stwierdziła, że przebierze się później, ponieważ jak to ujęła " nie chce pobrudzić stroju".- Pójdę z tobą.
     - Chyba zwariowałeś!- zawołałam zaskoczona.
     - Będę grzeczny- Harry zrobił proszącą minkę.
     - No dobra..- westchnęłam.
     - Tylko mi tam nie szaleć!- krzyknął Zayn gdy wychodziliśmy.
     - Do ciebie się nie odzywam!- trzasnęłam drzwiami.
     Szliśmy korytarzem, kiedy przed nami pojawiły się drzwi prowadzące do łazienki. Otworzyłam je i weszłam do pomieszczenia, a za mną Loczek.
     - Um...? Wiesz, że to damska toaleta?
     - Tak... No i co z tego? Widzisz, żeby ktoś tu był?- rzekł brunet rozglądając się dookoła.
     - Okej, ale bez numerów- pomachałam mu przed oczami wskazującym palcem, po czym zamknęłam się w jednej z kabin. Prędko się przebrałam w przygotowany przez 1D strój i wróciłam do mojego chłopaka.
     -Wyglądasz pięknie- skomentował.
     - Dziękuję, ale nie musieliście się fatygować. Przecież mamy w domu ciuchy...
     - Oj zamknij się już- zaśmiał się Hazza prowadząc mnie z powrotem do garderoby.


     Koncert się zaczął, a ja wraz z Olivią ubraną w śliczną sukienkę stałam w pierwszym rzędzie pod sceną i tańczyłam do każdej piosenki. Oczywiście zachowywałyśmy się jak zwyczajne fanki, ponieważ po pierwsze Louis i Eleanor to oficjalna para, a po drugie poprosiłam Harrego, żebyśmy się jeszcze nie ujawniali. Chociaż znając życie w internecie jest już mnóstwo zdjęć naszej dwójki. Kiedy chłopcy zaczęli śpiewać przedostatnią piosenkę, którą było "Moments" wszyscy zaczęli się bujać na boki, więc my aby wtopić się w tłum zaczęłyśmy naśladować osoby z naszego rzędu. Delikatnie się kołysałyśmy, wyciągałyśmy ręce w stronę sceny, parę razy nawet pisnęłyśmy, na co chłopcy patrzyli na nas zdziwieni i cicho chichotali. Na koniec One Direction się ukłoniło i podziękowało fanom, a następnie zniknęło za kulisami. Ja z Olivią cicho czmychnęłyśmy bocznym wejściem za kulisy, za nim ktokolwiek pomyślał o opuszczeniu areny. Szybko pobiegłyśmy do garderoby.
     - Haha! Przyszły nasze największe fanki!- zaśmiał się Louis kiedy weszłyśmy do środka.
     - A żebyś wiedział- powiedziałam podchodząc do Harrego i czule całując go w usta.- Byliście świetni.- zwróciłam się do chłopców.


***

Hejjj! Ostatnio miałam wenę, dlatego rozdział tak szybko ;) Pamiętajcie, że wasze komentarze mnie bardzo motywują... więc zachęcam, wtedy kolejne części będą szybciej... :D


A tak z innej beczki xd
Jeśli komuś podoba się mój szablon... mogę mu zrobić, bo ostatnio bardzo mi się nudzi Xd
trzeba tylko podać tak jak na szabloniarniach:
* Adres bloga ( tylko blogi istniejące) 
* Linki do zdjęć, które mają zostać użyte w szablonie, lub imię i nazwisko osoby która ma na nim być (byleby miała ona jakieś zdjęcia
* Cytat na szablonie (nie obowiązkowy) 
* Kolorystyka i układ (wyobrażenie szablonu).
 
 Serio mi się nudzi i nie mam co robić, więc chętnie przyjmę wasze zamówienia... jeśli wam się oczywiście podoba szablon....jest tylko mały warunek- trzeba polecić mojego bloga (nic nie jest na tym świecie za darmo xd)
 
papapapapaa mam nadzieję, że niedługo pojawi się nn ;p

8 komentarzy:

  1. Jeju super ! życzę jeszcze więceeeeeeej weeeeeny haha ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. obyś miała dużo weny, nie mogę sie doczekać nastepnego rozdziału.
    A w przyszłości masz mi napisać książkę ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. boże, świetny <3
    ej, czy ja skomentowałam wcześniejszy rozdział? XD
    bo nie pamiętam xdd
    jeśli nie, to przepraszam ;c
    od razu mówię, że WSZYSTKO czytam! :)
    Co do rozdziału..
    jejku, to takie boskie <33
    SĄ RAZEM! <3
    ONI SĄ RAZEM! WOO *O*
    Hahah, Niall i Lou idealnie odegrali swoją rolę :3
    Jak już powtarzałam.. ROZDZIAŁ JEST ŚWIETNY! ♥
    To.. skoro piszesz, że mogłabyś zrobić ten szablon..
    Mogłabym skorzystać?
    Oczywiście, nie ma problemu z udostępnieniu twojego bloga, bo mogłabym to zrobić nawet bez żadnego szablonu czy coś..
    Okej, to zacznę:
    1. http://happydayhappylovex.blogspot.com/
    2. http://www.voeblogg.no/wp-content/uploads/2013/10/IMG_7710.jpg, http://www.voeblogg.no/wp-content/uploads/2013/09/IMG_6547.jpg, http://cdn.popdust.com//wp-content/uploads/2013/02/Harry-Styles-Birthday-Feature.jpg, http://news.images.itv.com/image/file/183703/image_update_e46e6597cf81baa2_1364639669_9j-4aaqsk.jpeg.
    3. "Happy Day, Happy Love ♥"
    4. Zdjęcie Emilie Nereng to pierwsze, w powiększeniu, to drugie obok już jakoś mniejsze, zdjęcie Hazzy takie duże, jak Emilie coś mniej więcej, a zdjęcie Nialler'a też troszkę mniejsze, ale większe od tego drugiego Emilie.
    Wiesz, jako tło np.. panorama Londynu, jakiś kwiat... to już zależy od ciebie. ;) A kolory, to może szary i coś z delikatnym turkusem XD
    Jezu jakie wymagania XDD
    Nie no, gdybyś mogła naprawdę coś takiego zrobić, specjalnie dodałabym post na ten temat i polecałabym go na TT, ask ;)
    To.. czekam na następny! <3
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. +TWÓJ SZABLON JEST BOSKI! *O*

      Usuń
    2. Postaram się zrobić ci ten szablon ;)

      A i dziękuję <3

      Usuń
    3. Podasz miu swojego meila? bo bez niego nie dam rady wysłać ci nagłówka... DeviantArt mi nie działa ;)

      Usuń
    4. A dałoby się jeszcze zmienić na to, by zdjęcia były szare?
      mój email : madzik12g@o2.pl

      Usuń
  4. Więc, tak jak obiecałam dodaję komentarz :)
    Zacznę od części ortograficznej (wybacz xd)
    robisz co jakiś czas błędy ale nie przeszkadza to aż tak bardzo, czasami piszesz źle zdania składniowo, co czasem stwarza mi problemy z ogarnięciem tego co było najpierw xdd
    Co do samej akcji i fabuły.
    Podoba mi się, mam tylko jedną uwagę. Gdy bohaterka znajduję się w jakimkolwiek miejscu, może staraj się bardziej je opisać, w sensie co idzie wyczuć, jacy ludzie się tam znajdowali. Pomogło by to wczuć się bardziej w opowieść, więcej wyobrazić.
    Serdecznie zapraszam na moje dwa blogi jeden również o One Direction. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń